Jest to niewielkich rozmiarów zbiornik, malowniczo położony pośród otaczających go drzew. Opłynięcie całego zbiornika dookoła zajmuje ok. 1 godzinę.
Wejście do wody oferują dość strome ale solidne metalowe schody (fotki obok). Pierwsze schody widoczne są zaraz po podejściu do krawędzi akwenu. Ich ostatnie stopnie kończą się tuż pod powierzchnią wody więc właściwie musimy wykonać skok do wody. Drugie schody są schowane za skałami – na prawo, w odległości kilkunastu metrów od tych pierwszych. Ponieważ schodzą znacznie głębiej pod powierzchnię wody więc są zdecydowanie lepsze zarówno do zejścia a juz na pewno lepsze do wyjścia z wody. Zaraz po zejściu schodami ściany akwenu opadają pionowo praktycznie do samego dna, na głębokość ok. 20 metrów. Ciemno pod wodą robi się stosunkowo szybko i już od 10 m latarka staje się obowiązkowa. Widoczność w górnych partiach słaba – zdecydowanie poprawia się od 18 metra. Przy samym dnie wyraźnie czuć wydobywający się siarkowodór. Na dnie poza porozrzucanymi kamieniami nie ma nic ciekawego. po osiągnięciu dna na głębokości 26 metrów zdecydowaliśmy się opłynąć cały kamieniołom dookoła w przedziale głębokości 6-12 metrów. Po drodze mijaliśmy wielokrotnie półki skalne z mniejszymi lub większymi skupiskami drzew – i to w zasadzie wszystko jeśli chodzi o tutejsze atrakcje. Tuż obok zejścia po metalowych schodach, pod wodą na głębokości około 6 m znajduje się niewielka platforma.
Na brzegu niestety brak jest jakiejkolwiek ławki czy stołu aby sklarować sprzęt.
Ze względu na stromo opadające ściany, głębokość i nie najlepszą widoczność – zbiornik ten polecany jest raczej bardziej doświadczonym nurkom.
Bezpośrednio nad zbiornikiem brak bazy nurkowej.
Dostęp do wody jest bardzo dobry. Możemy dojechać samochodem prawie nad samą wodę i tutaj znajduje się plac wystarczająco duży aby zaparkować i wygodnie sklarować sprzęt.
Spotkaliśmy jedynie okonie.
Brak.
Brak.
Brak.